Dziś po raz pierwszy – recenzja lakieru do
paznokci. Mam stresa! ;) Wiem, że pewnie jakość zdjęć i wiele innych rzeczy należy
udoskonalić, ale chyba każdy jakoś zaczynał, prawda? No ale do rzeczy :)
Lakier Kobo Amethyst nr 28 to jeden z moich
ulubieńców. Ma błyszczące, fioletowo niebieskie drobinki, które w słonku sprawiają,
że moje paznokcie iskrzą się jak szlachetne kamienie. Foto na 100% nie oddaje
piękna tego odcienia, niestety. Daje zaledwie namiastkę.
Lakier schnie dość szybko i ma wygodny, choć
wąski pędzelek. Kryje po jednej grubszej warstwie, chociaż osobiście wolę dwie cienkie,
bo wtedy szybciej schnie :) Po ok. 3 dniach zauważamy lekko starte końce
paznokci – widoczne na foto – no tak, oto jedna z wad ciemnych lakierów. Mimo
wszystko bardzo lubię do niego wracać. Fakt, moje pazurki na fotkach nie są
idealnie pomalowane – ale to moja wina, bo malowałam je w samochodzie ;) Zdjęcie
było robione gdy lakier na paznokciach był już 3ci dzień – chciałam Wam
pokazać jego wytrzymałość i fakt, że nigdzie nie odprysnął mimo wykonywania
miliona różnych czynności (z myciem włosów, naczyń i podłóg na czele ;)). Warto
go wypróbować; ma tylko jedną wadę – pod lakier trzeba dać bazę lub bezbarwną
odżywkę, inaczej zabarwi płytkę… Ot, taki mały łobuz ;)
Świetnie Ci poszło, nie musisz się stresować na przyszłość :) Aha, i zdjęcia można kadrować w dowolnym programie graficznym, sam często tak robię bo nie każde kadry są takie jak zaplanowałem. Poza tym sam lakier bardzo interesujący, przypomina mi mój jedyny lakier Jumpy od Vipery, staruszek wciąż trzyma się dobrze.
OdpowiedzUsuńjak kiedys wrocilam do domu z jasno niebieskimi paznokciami to babcia mowila, ze wygladaja jak trupie :D od tamtej pory jakos nie lubie niebieskich odcieni lakierow... ;) wole roze, beze, czerwienie czy nawet brazy, ale do niebieskich mam jakas niechec ;) Gośka
OdpowiedzUsuńChyba ostatnio nieświadomie kupiłem coś podobnego- dziwaczny lakier od Simple Beauty z numerem 158, brudny fioletowy z niebieską poświatą
OdpowiedzUsuńFajny ma kolor, ale jakoś te błyszczące drobinki za mną nie przemawiają :)
OdpowiedzUsuń