Moja ulubiona odżywka bez spłukiwania, kosztuje ok. 19 zł bez promocji
(w promocji ok. 14 – 15). To, co Biovax robi z moimi włosami, to cud :)
Zacznijmy od tego, co wg producenta jest zawarte w 150ml buteleczce :)
I FAZA - REGENERUJĄCA oparta na PANTHENOLU (prowitamina B5) - działa na
wewnętrzną strukturę włosów, skutecznie je regenerując. Utrwala keratynę w
łuskach włosów, dzięki czemu stają się one zdrowsze oraz pełne blasku. Wpływa
łagodząco i odżywczo na skórę głowy, wzmacniając cebulki włosów, co zapewnia im
właściwy wzrost.
II FAZA - WZMACNIAJĄCA oparta na JEDWABIU I EKSTRAKCIE Z ALOE VERA -
wzmacnia włosy oraz skutecznie zmniejsza ich łamliwość działając na ich
zewnętrzną warstwę. Reperuje i zamyka rozdwojone końcówki. Wygładza włosy i
zapobiega ich elektryzowaniu. Nadaje im jedwabisty połysk i miękkość.
Intensywnie odżywia włosy, chroniąc przed nadmiernym wypadaniem. Nie wymaga
spłukiwania.
Nie zawiera parabenów, SLS, SLES, glicolu propylenowego.
Nie zawiera parabenów, SLS, SLES, glicolu propylenowego.
Odżywka niezmieszana |
Zmieszana odżywka |
Odżywka składa się z dwóch „warstw” – regenerującej (biała „pianka” na górze) i
wzmacniającej (zielony płyn na dole). Przed użyciem wstrząsnąć ;)
Tyle tytułem wstępu. A jak jest naprawdę? Umyłam włosy moim pokrzywowym
szamponem, odżywki nałożyłam tyle, co zwykle, a potem osuszyłam włosy
ręcznikiem i użyłam Biowaxa. Na pewno ma plus za wygodną aplikację w
„psikaczu”. Zapach jest dość specyficzny, lekko słodkawy – mi osobiście się
podobał ale domyślam się, że kilku osobom może przeszkadzać i „mulić”. Włosy
rozczesywały się po niej jak marzenie, wypadło mi może z 5 włosków! Za to
podłapała ogromnego plusa. Czy wzmacnia włosy? Hm, nie jestem przekonana. Mam
mocniejsze włosy ale już od ponad pół roku używam regularnie masek z Biovaxa i
chyba to głównie nim zawdzięczam ten stan, a ta odżywka może co najwyżej
„wspomóc” swoje koleżanki z tej samej firmy. Moje włosy po użyciu tego spray’u
są jedwabiście gładkie i miłe w dotyku, nie elektryzują się i ładnie układają.
Wydają się być nawilżone, ale nie przeciążone, co w przypadku moich
przetłuszczających się u nasady włosów jest dość trudne do osiągnięcia. Łuski
włosów są zamknięte, a końcówki gładkie. Jak dla mnie jest dość wydajna – szału
nie ma pod tym względem, ale mam cienkie włosy i sięgają obecnie tylko do
łopatek więc nie muszę dużo „psikać”, ale myślę posiadaczki gęstej i długiej
czupryny mogłyby narzekać na wydajność.
I teraz zasadnicza kwestia – czy włosy po niej rzeczywiście mniej
wypadają. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zastosowałam ją
„próbnie” dwa razy z odżywką z Garniera, a obecnie stosuję w „pakiecie” z maską
opisaną w poprzednim poście, również do włosów słabych z tendencją do
wypadania. Ten pakiet sprawdza mi się idealnie – włosów wypada mi naprawdę ze 3
na krzyż, a w zeszłym roku o tej porze roku (marzec – kwiecień) wyjmowałam z
sitka po myciu garść włosów. Ta seria naprawdę dobrze działa i z ręką na sercu
mogę polecić ją każdemu, kto ma problemy z wypadaniem włosów, chociaż osobiście
radzę zacząć od maski, bo spray, chociaż skuteczny, to sam raczej cudów nie
zdziała.
P.S. W promocji z tą odżywką otrzymujemy saszetkę maski BIOVAX z tej samej serii :) Tak więc można wypróbować od razu "w pakiecie", do czego Was zachęcam!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA poprawia kondycje włosów? Tzn są gładsze i wgl?
OdpowiedzUsuńmyślę że jeśli chodzi o poprawę kondycji, to w pakiecie z odżywką-maską działa. samą zastosowałam może ze 2 -3 razy i mniej włosów wypadło; poza tym są po niej na pewno gładsze i nawilżone, bardziej zdyscyplinowane i układają się (przynajmniej moje) "za ruchem ręki", czyli jak przeciągnę na prosto - tak zostaną ;)
Usuń