Jeśli ktoś czytał moją włosową historię na pewno dobrze wie, że po
spotkaniu z niedosłyszącą fryzjerką, która nie zrozumiała ile to jest 2
centymetry i która przy okazji bez mojego pozwolenia trenowała na mnie
cieniowanie bardzo mi zależy na tym, by włosy mi szybko odrosły i by je w końcu
wszystkie zrównać. Olejek ten znalazłam przypadkiem w Naturze, kosztował 6,50.
Skusił mnie napis na etykietce „stymuluje wzrost włosów” i od razu kupiłam 2
buteleczki. Czy mu się udało zostać moim KWC? Przeczytajcie!
Olejek zamknięty jest w małej ciemnej buteleczce z czerwoną nakrętką.
Od swoich olejkowych braci z tej samej firmy różni go właśnie kolor nakrętki.
Chociaż słyszałam, że korek – niekapek jest łatwym w obsłudze dozownikiem i bardzo
odpowiada dziewczynom, ja przelałam swój olejek do butelki z atomizerem po
odżywce w spray’u – to zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie. Olejek ma żółto –
pomarańczowy kolor z „bąbelkami” i ślicznie pachnie – ja naprawdę wyczuwam w
nim papryczkę! :)
Stosowałam go na początku wg zaleceń na etykietce – to jest na pół
godzinki pod czepek i ręcznik, bo w razie dłuższego użycia może podrażniać
skórę głowy. Kiedyś jednak dałam mu „na przetrzymanie” i zmyłam go dopiero po 4
godzinach. Żadnych przykrych objawów nie zaobserwowałam :)
Po pierwszym miesiącu stosowania i po pierwszej butelce recenzja by
była taka sobie. Owszem, zauważyłam, że mam sporo baby hair i włosy mi się dużo mniej przetłuszczają – spokojnie je mogę myć co 3 dni. Ale porost? Jaki był,
taki jest. Szału ni ma. Mimo wszystko w szafce została mi jeszcze jedna
buteleczka – więc postanowiłam ją wykorzystać w myśl przysłowia: „pomoże czy
nie pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi”.
I oto po dwóch miesiącach stał się cud! Zwykle farbowałam włosy co 6
tygodni – wtedy mój odrost miał ok. 1,8 cm. Tym razem uzyskałam odrost 1,7 cm w
4 TYGODNIE, nie zaś w 6 tyg jak zwykle! Oprócz tego włosy nadal mi się nie
przetłuszczają i nastąpił istny wysyp baby hair! Byłam (i jestem) wniebowzięta
bo istnieje spora szansa zrównania moich włosów już za rok jeśli tak dalej
pójdzie!
POLECAM GO WAM SERDECZNIE – za 6 czy 7 zł naprawdę warto go wypróbować!
miałam ten na łupiez i nie pomógł :(
OdpowiedzUsuńJa się mogę wypowiedziec tylko o paprykowym, innych nie używałam. a na łupież polecam Ci wodę brzozową, do kupienia w zielarskich sklepach za ok 7 zł :)
Usuńwow fajny przyrost! też bym tak chciala! duzo dziewczyn juz o nim pisalo na blogerze ale zdania byly bardzo podzielone. 50% widzialo efekty i polecalo, a drugie 50 juz nie i twierdzilo ze sie nabralo na ten szybki porost... chyba musze wyprobowac! pozdr. Gośka
OdpowiedzUsuńGosiu masz rację, zdania są bardzo podzielone dlatego to trzeba samemu wypróbować i ocenić. na innych działały drożdże a ja się po nich tak źle czułam że po tygodniu picia musiałam odstawic... to wszystko zależy od organizmu.
UsuńWłaśnie siedzę z turbanem na głowie po raz pierwszy :) mam nadzieje ze tez mi szybko zaczną rosnąć włosy :) tylko mam takie pytanie - jestem naturalna bardzo jasną blondynką i nie chce żeby mi włosy ściemniały - czy u Ciebie ten olejek wpływał jakoś na kolor włosów?
OdpowiedzUsuńja mam farbowane na jasny blond włosy - jak widac na fotce po prawo :) i ten olejek nie ma żadnego wpływu na odcień włosów :) z tego co się orientuję, to jasne blondynki powinny unikać niektórych ziół, np pokrzywy (bardzo żałuję bo mi płukanka z pokrzywy bardzo włosy wzmacniała ale cóż, nie chcę wyjść z zielonymi pasemkami...) mam nadzieję że pomogłam i daj znać jak będzie u Ciebie z przyrostem :)
UsuńMuszę kupić jak tylko znajdę ;)
OdpowiedzUsuńolejek jest do kupienia w niektórych aptekach i w każdej drogerii Natura :) obecnie zalegają na półkach więc na pewno znajdziesz :)
Usuńw sobote ide na zakupy i mam nadzieje ze go spotkam :)
OdpowiedzUsuń