niedziela, 17 lutego 2013

Pokrzywowy szampon Green Pharmacy


Zachęcona przez pozytywne recenzje ziołowych kosmetyków do włosów pokusiłam się na pokrzywowy szampon – drugi w moim życiu (poprzedni był z serii „Trzy zioła” i byłam z niego zadowolona bo bardzo ładnie oczyszczał włosy). Tym razem odwiedziłam Naturę i mój wybór padł na szampon Green Pharmacy, który był aktualnie w promocji. „Szampon 300 ml za niecałe 6 zł? Co mi szkodzi, spróbuję” – pomyślałam. Zdecydowałam się na szampon do włosów normalnych z pokrzywy zwyczajnej. 



Na etykietce z tyłu producent nas zachęca opisując cudowne działanie pokrzywy w pielęgnacji włosów normalnych, skłonnych do przetłuszczania się: reguluje pracę gruczołów łojowych, działa przeciw wypadaniu i przeciwłupieżowo. Poprawia mikrokrążenie skóry głowy, pobudza pracę cebulek włosowych, zapewnia włosom energię do wzrostu. Włosy stają się elastyczne, zdrowe, nawilżone i pełne blasku. Czyli co, ideał? To się okaże po użyciu. Dalej, na etykiecie z przodu czytamy: O% parabens, artificial colouring, SLS, SLES. Parabeny, SLS i SLES to składniki, których należy unikać wybierając szampony. Są to detergenty i mają działanie drażniące. Szampon unika więc zbyt dużej ilości chemii – to się ceni.
Ale teraz przejdźmy do efektów.
Pierwsze wrażenie? Pozytywne. Szampon ma delikatny ziołowy zapach, dość przyjemny. Poza tym nie trzeba wylewać pół butelki by umyć moje dość długie włosy – to kolejny plus. Mam za sobą 4 mycia włosów tym szamponem i mogę śmiało stwierdzić, że na etykietce nie kłamią! Włosy mniej mi się przetłuszczają i zauważyłam, że jakoś mniej ich wypada podczas rozczesywania (szału pod tym względem nie ma, ale po 4 myciach to i tak spory efekt). Fakt, brak silikonów też ma jakiś minus – włosy trochę ciężej rozczesać, ale wystarczy dobra odżywka po myciu bądź trochę kreatyny w spray’u i problem znika. Włosy wyglądają na naprawdę zdrowe, a posiadaczki czupryn w kolorze blond wiedzą, że to trudny do osiągnięcia efekt.
Szampon ma dołączoną ulotkę informacyjną o innych produktach z tej serii – jest zapięta gumką recepturką na korku butelki. Miło z ich strony, bo dowiedziałam się jakie inne szampony z tej serii mogą mi posłużyć. Byłam tak zadowolona z niego, że wróciłam do Natury z ulotką i cieszyłam się, że była jeszcze ta promocja! Zakupiłam jeszcze 3 inne szampony z tej serii i możecie się spodziewać również ich recenzji, ale to dopiero za jakiś czas, na razie czekają w szafce na swoją kolej :)

Pierwsza recenzja za mną. Czekam na Wasze opinie. A może macie jakieś ulubione ziołowe kosmetyki do włosów? 

4 komentarze:

  1. nic o nim nie mowilas ostatnio. ale chyba tez go sprobuje jak moj z joanny sie skonczy. buziole M

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie będę do próbować także jeszcze nie mam zdania na ten temat, natomiast Twoja recenzja bardzo dobra :)

    Zapraszam do siebie :)

    http://www.kobieca-strefa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli mogę coś zaproponować...zrób na blogu "obserwatorów" wtedy ludzie będą mogli dołączyć do witryny i ją obserwować i przy każdym nowym poście odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za radę, jestem początkująca na blogach i nie za bardzo się jeszcze orientuję w tych wszystkich funkcjach :) zabieram się za szukanie tej opcji :)

      Usuń