środa, 6 marca 2013

Tusz do rzęs Rimmel Sexy Curves Mascara



Oto tusz, którego używałam jeszcze całkiem niedawno, bo ok. 2 miesiące temu. Maskara firmy Rimmel kosztowała ok. 24 złote, a była kupiona w drogerii Rossmann. Miała za zadanie pogrubiać rzęsy do 70% i wydłużać, a to wszystko dzięki trójwymiarowej szczoteczce. Czy tusz spełnił swoje zadanie? Przeczytajcie.










Opakowanie ma bardzo ciekawy design – w intensywnym fioletowym kolorze. Szczoteczka początkowo budziła moje obawy, z uwagi na jej nietypowy kształt. Na szczęście, niepotrzebnie. Wrażenia po pierwszej aplikacji były tylko pozytywne. Tusz bardzo ładnie pogrubiał i podkręcał rzęsy, efekt był wręcz teatralny! Żałuję tylko że bloga założyłam po jej wykorzystaniu bo nie dysponuję żadnym zdjęciem rzęs – a szkoda. Bardzo fajnie rozdzielała rzęsy, a stosując ten tusz przez 4 miesiące nie uświadczyłam na nich grudek. Nie podrażniała i nie szczypała, a białka oczu były bielutkie – to dość istotne dla osób noszących soczewki. Generalnie byłam z niej bardzo zadowolona i myślę, że jeszcze do niej wrócę – dlatego m.in. zachowałam opakowanie :)

Jeśli ktoś z Was ma zamiar ją kupić, to mała rada z mojej strony – rzęsy bardzo korzystnie wyglądają, gdy tusz nakładamy zygzakowato – nakładany prosto również wygląda fajnie, ale troszkę eksperymentowałam i takie jest moje subiektywne wrażenie :)

3 komentarze:

  1. szkoda, że nie dodałaś zdjęcia przed nałożeniem tuszu i po :)

    o twoim opisie jednak można wnioskować, że jest naprawdę dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, co prawda moim ulubieńcem od baaaardzo długiego czasu (zużyłam 4 buteleczki) pozostaje One by one satin black, ale coś mi się wydaje, że spróbuję tej mascary ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!

    OdpowiedzUsuń