Wybaczcie długą nieobecność - wakacje nieco mi się przedłużyły :) A oto przed Wami kolejna maska, którą
chciałabym Wam przedstawić. Dostałam ją w prezencie wraz z odżywką z tej samej
serii. Do końca nie będąc przekonaną co do jej cudowności (w końcu co to za
ideał? Ma odbudować i regenerować, nawilżać, wygładzać, chronić i
przeciwdziałać łamaniu). Gdy jej użyłam, cóż, zmieniłam zdanie raz – dwa :)
Cena to ok. 23 zł.
Całość odżywki zamknięto w żółtym
słoiczku z czerwoną nakrętką. Maska ma perłowobiały kolor i gęstą konsystencję,
jest bardzo wydajna. Ma dosyć mocny zapach, ale nie drażniący, trudno określić,
czym pachnie. Nałożyłam ją najpierw na pół godziny – efekty były bardzo
zadowalające. Włosy stały się zdyscyplinowane, gładkie i nie puszyły się. Co do
odbudowy – cóż, w cuda nie wierzę, żeby wypełniała luki we włoskach – ktoś
mądry mi kiedyś powiedział, że sklejenie rozdwojonych końców nawet preparatem
za 200zł jest niemożliwe, tak więc i teraz mam wątpliwości. Mimo wszystko po
jej użyciu końcówki były w lepszym stanie – stały się gładkie i nie łamały się,
a przy moich włosach to nie lada wyczyn. Niestety maska trochę obciążała włosy,
dlatego następnym razem trzymałam ją tylko 15 minut, z lepszym rezultatem.
Niestety – zła wiadomość jest
taka, że przy końcu słoiczka zauważyłam, że nie działa ona na moje włosy tak,
jak przy pierwszych użyciach. Być może moje włosy już się do niej przyzwyczaiły
– nie wiem. W związku z tą sytuacją na pewno teraz jej nie kupię – może za
jakiś czas, bo początkowe efekty były naprawdę fajne.
A teraz już chyba tradycyjnie – analiza
składu. Maska na 23 składniki ma 15 zielonych i 8 żółtych kwadratów – ani
jednego czerwonego! Czyżby rzeczywiście ideał?
A teraz mały apel - KTOKOLWIEK WIDZIAŁ, KTOKOLWIEK WIE - gdzie ją kupić? Szukam jej już tydzień i nic :(
Aj... też ubolewam nad brakiem tej maski :( do tej pory nie znalazłam produktu, który mógłby ją zastąpić... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń